Home»Praca» Krosno upadÅ‚o, ale siÄ™ nie potÅ‚ukÅ‚o...
Krosno upadło, ale się nie potłukło...
22. lipiec 2009 17:21:06
Huta szkła Krosno jednak działa - choć firma jest w stanie upadłości, to produkcja ma być prowadzona przynajmniej do końca przyszłego roku. Jak się okazuje, pod zarządem syndyka firma przynosi zysk i pojawiają się nowe zamówienia. Załoga liczy, że firma ma szansę przetrwać, a o doprowadzenie Krosna do upadłości oskarża poprzedni zarząd.
- Nic nie szkodzi, zaczekam.
Z tylu, od strony kuchni, padal blask lampy. Dopiero teraz, w tym polcieniu Ksienia poznala Gejzanowskiego. Z miejsca zakrzatnela sie.
- A, to panycz! Prosze wejsc. Niech panycz zaczeka. Zaraz zaswiece.
Wszedl za nia do srodka, a Ksienia truchcikiem pobiegla do kuchni. Wrocila z lampa.
- Tedy, o niech tedy panycz idzie, tu sobie w pokoju panycz zaczeka. Ksiedza proboszcza tylko patrzyc...
W pierwszej chwili Seweryn nie dostrzegl Michasia. Dopiero, kiedy Ksienia wysunela sie na srodek i swiatlo lampy ogarnelo caly pokoj, zobaczyl chlopca stojacego pod sciana przy oknie.
Tymczasem Ksienia, postawiwszy lampe na stole, dyskretnie sie wycofala. Seweryn poczul sie troche nieswojo. Stal w plaszczu, z czapka w reku, udawal, ze rozglada sie po pokoju, w rzeczywistosci jednak niczego nie widzial, ciagle bowiem czul na sobie uwazny i nieufny wzrok chlopca. „Czegoz on mi sie tak przyglada, ten smarkacz?” - pomyslal ze zloscia.
Nagle zwrocil sie w tamta strone i udal zdziwienie.