Home»AktualnoÅ›ci» Nie zostaÅ‚a pobita? Cugier-Kotka pozywa "Dz"
Nie została pobita? Cugier-Kotka pozywa "Dz"
12. czerwiec 2009 13:34:35
- Pozwę "Dziennik" do sądu. To totalna bzdura i przekręcanie moich słów - mówi o tekście w "Dzienniku" aktorka Anna Cugier-Kotka. "Dz" napisał dziś o materiale Superstacji sprzed 3 dni, że jest dowodem "zmiany wersji wydarzeń" przez aktorkę. W cytowanym przez "Dz" fragmencie wywiadu z Superstacją padają słowa "Nie zostałam pobita", jednak chwilę potem aktorka tłumaczy słowa opisując zdarzenie dokładnie tak samo, jak dotychczas.
- Nic nie szkodzi, zaczekam.
Z tylu, od strony kuchni, padal blask lampy. Dopiero teraz, w tym polcieniu Ksienia poznala Gejzanowskiego. Z miejsca zakrzatnela sie.
- A, to panycz! Prosze wejsc. Niech panycz zaczeka. Zaraz zaswiece.
Wszedl za nia do srodka, a Ksienia truchcikiem pobiegla do kuchni. Wrocila z lampa.
- Tedy, o niech tedy panycz idzie, tu sobie w pokoju panycz zaczeka. Ksiedza proboszcza tylko patrzyc...
W pierwszej chwili Seweryn nie dostrzegl Michasia. Dopiero, kiedy Ksienia wysunela sie na srodek i swiatlo lampy ogarnelo caly pokoj, zobaczyl chlopca stojacego pod sciana przy oknie.
Tymczasem Ksienia, postawiwszy lampe na stole, dyskretnie sie wycofala. Seweryn poczul sie troche nieswojo. Stal w plaszczu, z czapka w reku, udawal, ze rozglada sie po pokoju, w rzeczywistosci jednak niczego nie widzial, ciagle bowiem czul na sobie uwazny i nieufny wzrok chlopca. „Czegoz on mi sie tak przyglada, ten smarkacz?” - pomyslal ze zloscia.
Nagle zwrocil sie w tamta strone i udal zdziwienie.