Home»Aktualności» W ministerstwie popłoch: Chcą kupić stocznie. Co mam robić?!
W ministerstwie popłoch: Chcą kupić stocznie. Co mam robić?!
28. sierpień 2009 11:17:09
- Facet chce kupić stocznie chyba, co ja mam zrobić?! - usłyszał w słuchawce reporter TVN24, gdy podając się za inwestora zadzwonił do Ministerstwa Skarbu z propozycją zakupu polskich stoczni. Co zrobić, ustalano w ministerstwie 20 minut. "Proszę napisać do nas e-maila" - zasugerowała w końcu rozmówczyni.
On Pana zastepuje i on w niebytnosci
Pana zwykl sam przyjmowac i zabawiac gosci
(Daleki krewny panski i przyjaciel domu).
Widzac goscia, na folwark dazyl po kryjomu
(Bo nie mogl wyjsc spotykac w tkackim pudermanie);
Wdzial wiec, jak mogl najpredzej, niedzielne ubranie
Nagotowane z rana, bo od rana wiedzial,
ze u wieczerzy bedzie z mnostwem gosci siedzial.
Pan Wojski poznal z dala, rece rozkrzyzowal
I z krzykiem podroznego sciskal i calowal;
Zaczela sie ta predka, zmieszana rozmowa,
W ktorej lat kilku dzieje chciano zamknac w slowa
Krotkie i poplatane, w ciag powiesci, pytan,
Wykrzyknikow i westchnien, i nowych powitan.
Gdy sie pan Wojski dosyc napytal, nabadal,
Na samym koncu dzieje tego dnia powiadal.
"Dobrze, moj Tadeuszu (bo tak nazywano
Mlodzienca, ktory nosil Kosciuszkowskie miano