Home»Aktualności» Przez cztery godziny gasili ranczo "króla kibiców"
Przez cztery godziny gasili ranczo "króla kibiców"
22. sierpień 2009 15:07:31
Spłonęła stodoła, paliły się też dwa inne budynki, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, bo właściciela nie było w domu - tak wyglądała noc na ranczu samozwańczego "króla polskich kibiców" Andrzeja Bobowskiego. W akcji gaśniczej brało udział pięć wozów strażackich. "Król" podejrzewa, że było to podpalenie i próba zastraszenia.
Tez same widzi sprzety, tez same obicia,
Z ktoremi sie zabawiac lubil od powicia;
Lecz mniej wielkie, mniej piekne, niz sie dawniej zdaly.
I tez same portrety na scianach wisialy.
Tu Kosciuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburacz trzyma;
Takim byl, gdy przysiegal na stopniach oltarzow,
ze tym mieczem wypedzi z Polski trzech mocarzow
Albo sam na nim padnie. Dalej w polskiej szacie
Siedzi Rejtan zalosny po wolnosci stracie,
W reku trzymna noz, ostrzem zwrocony do lona,
A przed nim lezy Fedon i zywot Katona.
Dalej Jasinski, mlodzian piekny i posepny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstepny,
Stoja na szancach Pragi, na stosach Moskali,
Siekac wrogow, a Praga juz sie wkolo pali.
Nawet stary stojacy zegar kurantowy
W drewnianej szafie poznal u wniscia alkowy
I z dziecinna radoscia pociagnal za sznurek,
By stary Dabrowskiego uslyszec mazurek.