Home»AktualnoÅ›ci» Wdowa po kapitanie: Biurokraci znajÄ… wojnÄ™ z telewizji
Wdowa po kapitanie: Biurokraci znajÄ… wojnÄ™ z telewizji
19. sierpień 2009 19:19:34
- Chciałabym, żeby inne rodziny nie przechodziły tego, co ja: żeby inne dzieci nie pozostawały sierotami, żeby inne żony nie pozostawały wdowami w wieku 28 lat - mówi w rozmowie z TVN24 wdowa po zastrzelonym w Afganistanie kpt. Danielu Ambrozińskim, Natalia. I apeluje: - Zmieńmy to, co jest złe. Niech zaczną decydować osoby, które się na tym znają. Ponieważ tak dalej być nie może.
Weszlam do pokoju numer 315. Za biurkiem siedzial niemlody juz mezczyzna w cywilnym ubraniu. „Dlaczego on jest po cywilnemu? - myslalam. - Czy to dobrze, czy zle, ze on jest po cywilnemu...”
Serce walilo mi jak oszalale, w gardle mialam sucho. Mezczyzna zza biurka patrzyl na mnie przenikliwie.
- Dzien dobry... - odpowiedzial na moje powitanie.
- Pani dzis rano otrzymala wezwanie, prawda? Prosze bardzo, moze pani usiadzie...
Usiadlam sztywno na krzesle. Wyjal z szuflady jakies papiery, przejrzal je pobieznie.
- Moze pani zechce podac mi swoje dane osobiste...
Powiedzialam. W zdenerwowaniu podalam mu biezacy rok jako rok swojego urodzenia.
- Pani jest bardzo przestraszona... niepotrzebnie! Chodzi mi tylko o kilka informacji...
Nie moglam sie opanowac i czulam sama, jak dygoca mi usta.
- Prosze sie uspokoic, doprawdy... w ten sposob nie bedzie pani mogla zebrac mysli. Bardzo zalezy mi na tym zeby odpowiadala mi pani rzeczowo i spokojnie.
- Chwileczke, dobrze? - poprosilam.