Home»Aktualności» "Nie szkodzi, że na szczycie nic nie widziałem"
"Nie szkodzi, że na szczycie nic nie widziałem"
8. sierpień 2009 12:25:42
- W ludziach tkwi siła - twierdzi Jaś Mela, nastolatek, który mimo tego, iż nie ma ręki i nogi zdobył najwyższy szczyt Kaukazu Elbrus. W wyprawie towarzyszył mu Łukasz Żelechowski - niewidomy, który także wspiął się na Elbrusa. - Nie szkodzi, że nic nie widziałem na szczycie. Ja ten świat słyszę - powiedział Żelechowski.
Z rezygnacja pomyslalam, ze nie wybrne z tego. Zadawal pytania w sposob bezwzglednie wymagajacy odpowiedzi, mnie zas wychodzilo zupelnie co innego, niz sobie zyczylam. Poddalam sie.
- Niech pan odda te szmate - powiedzialam, wyjmujac mu z reki apaszke Basienki. - zeby potem nie bylo, ze trzymaly pana jakies czynniki materialne. Gdybym chciala wytlumaczyc panu, o co mi chodzi, w sposob zrozumialy i w miare moznosci dyplomatycznie, musialabym gledzic godzine. A przysiegne, ze pan nie ma czasu!
- A gdyby pani sprobowala niedyplomatycznie...?
Niepojetym dla mnie sposobem ruszylismy dalej na te przechadzke razem.
- Dziwie sie, ze chce pan wyjasnic te wszystkie brednie, ktore mi sie wyrwaly - powiedzialam z niesmakiem. - Nie wszystko panu jedno?
- Nie. Jezeli ktos mowi do mnie zaskakujace brednie... Przepraszam, nie chcialem byc niegrzeczny, ale pani sama tak to okreslila... to musze poznac ich przyczyny i cel. Lubie zrozumiec zachodzace wokol mnie zjawiska.
- Bardzo uciazliwe upodobanie. Ma pan za duzo czasu.
- Przeciwnie, mam za malo czasu.